Maria Montessori (któż nie słyszał tego nazwiska!) urodziła się w 1870 roku w Chiaravalle niedaleko Ancony w rodzinie urzędnika państwowego. Matka pochodziła z rodziny uniwersyteckiej i miała liberalne poglądy, ojciec był konserwatystą. Gdy Maria miała 5 lat, jej rodzina przeniosła się do Rzymu, gdzie dziewczynka rozpoczęła naukę. Już od początku edukacji wykazywała ponadprzeciętne zainteresowanie naukami ścisłymi, głównie matematyką. Ukończyła szkołę techniczną, jako jedna z dwóch dziewczyn, a doskonałe wyniki zapewniły jej miejsce na Uniwersytecie Rzymskim.
Studia, a szczególnie studiowanie medycyny w owych czasach było ekstrawagancją graniczącą z niemożnością… Kobieta, która chciała zostać lekarzem, traciła honor w oczach włoskich mężczyzn. Podobno zresztą do jej przyjęcia w poczet studentów przyczyniła się pomyłka: wzięto ją za mężczyznę o imieniu Mario. Zabroniono jej studiować ze względu na płeć, więc poszła do papieża…”Co jest dobre dla mężczyzny dobre jest i dla kobiety” powiedział papież i tak 20-to letnia Maria Montessori została wpisana na listę studentów. Nie były to studia łatwe, bo od początku musiała udowadniać, że jest doskonałym materiałem na przyszłego lekarza, pokonując wrogość środowiska. Koledzy pierwsi zajmowali miejsca w salach wykładowych, jej pozostawiając takie, z których nie widziała tablicy i prześcigając się w różnych złośliwościach! Zabroniono jej uczestnictwa w zajęciach w prosektorium – i tu ponownie musiał zgodę wyrazić papież! Na zajęcia odprowadzał ją ojciec, bo w owych czasach kobieta nie chodziła samotnie po ulicach. W 1896 roku w wieku 26 lat Maria Montessori uzyskuje doktorat z psychiatrii i kończy studia z doskonałym wynikiem jako pierwsza kobieta – lekarz na Uniwersytecie Rzymskim i 16-ta kobieta-lekarz we Włoszech.
Już w czasie studiów uwagę młodej studentki przyciągały dzieci. Podobno obserwacja małego żebraka bawiącego się czerwonym papierkiem przyczyniła się do odepchnięcia od siebie zamiaru porzucenia studiów – a taki się pojawił w chwili załamania. Maria zobaczyła w dziecku ogromny potencjał i szybko wyciągnęła słuszny wniosek, że ten potencjał można by z łatwością rozwinąć, gdyby dziecko dostało taką szansę.
Po studiach rozpoczęła pracę w klinice psychiatrycznej. W zakładach dla obłąkanych zetknęła się z dziećmi, które traktowano jak upośledzone, a w rzeczywistości były to zaniedbane emocjonalnie i wyrzucone poza nawias społeczeństwa sieroty, którymi nikt się nie zajmował. Zaobserwowała, że dzieci, pozbawione jakichkolwiek zabawek, bawią się okruchami chleba, które upadły ze stołu na podłogę. W owych czasach o rozwoju dziecka i dostosowanym do potrzeb, odpowiednim wychowaniu nie wiedziano nic. Zupełnie nic!
Nikomu nie przyszło do głowy, że dzieci rozwijają się przez zabawę! Maria Montessori postanowiła poświęcić się pracy z dziećmi. Została pracownicą nowo powstałej szkoły dla upośledzonych dzieci, gdzie wraz z innym młodym lekarzem, Giuseppem Montesano, przebywała z dziećmi nieustannie, obserwując je i wyciągając wnioski z ich zachowań. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dzieci, zakwalifikowane przez społeczeństwo jako niepełnosprawne umysłowo, nagle zaczęły rozwijać się jak normalne dzieci, zaczęły mówić, bawić się i osiągać wyniki czasem nawet lepsze od innych, tzw. „normalnych” .
W jej życiu osobistym zachodzą poważne zmiany: w wieku 28 lat Maria zaszła w ciążę i urodziła syna, któremu dała na imię Mario. Ojcem dziecka był współpracujący z nią młody lekarz, Montesano. Para przysięgła sobie, że na zawsze będzie razem, jednak… w 1901 roku Montesano ożenił się. Maria nigdy nie wybaczyła mu tej zdrady. Oddała syna na wieś na wychowanie do obcej rodziny. Odwiedzała go tak często, jak mogła, jednak nie wyjawiała, że jest jego matką. W owych czasach posiadanie nieślubnego dziecka było wielkim obyczajowym skandalem, którego by nie zniosła nawet jej liberalnie nastawiona matka. W tym samym 1901 roku, w wieku 30 lat Maria podejmuje życiową decyzję: opuszcza szkołę dla upośledzonych dzieci, żeby zająć się naprawą włoskiego systemu edukacji.
W 1906 roku w dzielnicy biedoty San Lorenzo w Rzymie powstaje “Casa dei bambini”, nad którym pieczę obejmuje Maria. Sprawdza tam swoje teorie wychowawcze w praktyce i odnosi sukces. W 1909 roku zostaje opublikowana książka “Metoda Marii Montessori”, która odbiła się szerokim echem we Włoszech, a po przetłumaczeniu jej na angielski w 1912 roku również w Europie i Stanach Zjednoczonych. W tym czasie, w 1910 roku Maria rezygnuje z prawa wykonywania zawodu lekarza i całkowicie poświęca się pracy z dziećmi. Po publikacji książki z dnia na dzień stała się osobą znaną w światowych kręgach edukacji dzieci i młodzieży. W 1912 roku w jej życiu osobistym nastąpiła ważna zmiana: zmarła jej matka i Maria postanowiła zabrać do siebie swojego nastoletniego już wówczas syna. Od tego momentu byli nierozłączni. Maria mogła już nie obawiać się skandalu, bo jej pozycja była niekwestionowana, stawała się ikoną. Po publikacji angielskiej wersji książki posypały się zaproszenia z całego świata. Maria rozpoczyna okres podróży po świecie i z powodzeniem propaguje swoją metodę wychowawczą. Do roku 1913 odnotowano w USA ponad 100 szkół Montessori. Rozkwit szkół w Europie przerwała wojna 1914 roku. Po wojnie spotkała ją duża niespodzianka: Benito Mussolini zachwycił się jej metoda i chciał ją propagować. Z czasem jednak pojawiły się problemy: metoda zakładała samodzielność myślenia i działania, a to przestało podobać się duce. W 1931 roku ogłosił, że wszyscy nauczyciele muszą być lojalni wobec faszyzmu. Maria odmówiła i wraz z synem opuściła Włochy, by już nigdy tam nie zamieszkać. Kilka miesięcy później Mussolini zamknął wszystkie szkoły Montessori we Włoszech. Podobny los spotkał szkoły Montessori w hitlerowskich Niemczech.
W latach 1912 – 39 metoda Montessori pojawia się w Polsce.
W 1023 roku Maria Montessori uzyskuje doktorat honoris causa na Uniwersytecie Durham w USA.
W 1929 roku powstaje Assocciation Montessori Internationale (AMI) – Międzynarodowe Stowarzyszenie Montessori, które koordynuje działalność placówek Montessori na całym świecie.
Po wybuchu II wojny światowej Maria Montessori schroniła się wraz z synem w Indiach, gdzie założyła centrum nauczania metodą Montessori szkoląc hinduskich nauczycieli i propagując swoją metodę.
W 1946 roku powróciła do powojennej Europy i osiedliła się w Holandii. W wieku 75 lat podjęła wyzwanie, by społeczeństwom Europy przywrócić swoją metodę wychowania, w dużej mierze już zapomnianą. Jeździła z wykładami po całej Europie.
1947 rok – obchody 49-to lecia CASA DEI BAMBINI – wykład w siedzibie UNESCO “Wychowanie i pokój”.
1949 rok – Legia Honorowa z rąk rektora Sorbony
1950 rok – doktorat honoris causa w Amsterdamie, zostaje również profesorem Uniwersytetu w Perugii.
Była trzy razy nominowana do Nagrody Nobla, kontynuowała kampanię na rzecz pokoju na świecie aż do samej śmierci.
Zmarła w Holandii w 1952 roku w wieku 81 lat.
Tyle Maria Montessori. Wiele z jej tez dziś wydaje się oczywistością, jednak w swojej epoce dokonała rewolucji w podejściu do wychowania. Dzieci, które przeszły jej cykl edukacyjny, wyrastają na ludzi niezwykle kreatywnych, myślących, radzących sobie świetnie w życiu.
Na koniec jej tezy, które chyba można nazwać jej testamentem:
PIERWSZYM I NAJWAŻNIEJSZYM PEDAGOGIEM DZIECKA JEST JEGO RODZIC.
Maria Montessori opracowała dla rodziców listę przykazań, które w swojej prostocie zawierają wielką mądrość:
- Dzieci uczą się wszystkiego, co dzieje się w ich otoczeniu.
- Jeśli często krytykujesz dziecko, ono nauczy się oceniania innych.
- Jeśli regularnie chwalisz dziecko, ono nauczy się doceniania.
- Jeśli dziecku okazuje się wrogość, ono nauczy się walczyć.
- Jeśli jest się uczciwym wobec dziecka, ono też będzie uczciwe.
- Jeśli dziecko jest często wyśmiewane, stanie się osobą nieśmiałą.
- Jeśli dziecko rozwija się w poczuciu bezpieczeństwa, nauczy się ufać innym.
- Jeśli dziecko jest często oczerniane, rozwinie się w nim niezdrowe poczucie winy.
- Jeśli pomysły dziecka są regularnie akceptowane, ono nauczy się czuć dobrze samo ze sobą.
- Jeśli jest się przychylnym dziecku, ono nauczy się cierpliwości.
- Jeśli dziecko jest wspierane w tym co robi, nabierze pewności siebie.
- Jeśli dziecko żyje w przyjaznym środowisku i czuje się potrzebne, nauczy się znajdować miłość.
- Nie mów źle o swoim dziecku, ani wtedy, gdy jest blisko, ani wtedy gdy nie ma go w pobliżu.
- Koncentruj się na rozwoju tego, co dobre w twoim dziecku, tak, aby na to co gorsze nie starczyło już miejsca.
- Słuchaj zawsze tego, co ma do powiedzenia twoje dziecko, a gdy zbliży się do ciebie, by o coś zapytać lub coś skomentować, zawsze odpowiadaj.
- Szanuj swoje dziecko nawet wtedy, gdy popełnia błędy. Naprawi je zaraz albo nieco później.
- Bądź gotów pomóc dziecku, gdy czegoś poszukuje. Ale bądź również skłonny usunąć się w cień, gdy samo znalazło, to czego szukało.
- Gdy zwracasz się do swojego dziecka, rób to zawsze w najlepszy z możliwych sposobów. Daj jemu to, co w tobie najlepszego.
Przypisy
1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Montessori
2. https://kobieta.onet.pl/dziecko/starsze-dziecko/uczen/
3. http://iskierka.edu.pl/maria-montessori/zyciorys/
4. http://www.montessorionline.pl/p/o-mm.html
5. http://www.mamyrade.pl/2017/10/14/18-przykazan-marii-m
6. Zdjęcie tytułowe fairechild.com