Schab w rękawie
Wielokrotnie maltretowany, bity i kłuty widelcem, pyszny, soczysty schab Mai.
Wielokrotnie maltretowany, bity i kłuty widelcem, pyszny, soczysty schab Mai.
Gdybym zmuszona była jakoś określić tę powieść, powiedziałabym, że jest to powieść o podróżach. Tych – w sensie dosłownym – do moich ukochanych Włoch. I tych w czasie – do tak nieodległej przecież epoki PRL-u… I tych najtrudniejszych – w głąb ludzkiej duszy… odczuć… emocji…
…spotkanie z krajem i ludźmi, takimi, jacy są dzisiaj, zanurzonymi w wielosetletniej kulturze i geografii swej ojczyzny. To nie przyjemny urlop, to prawdziwa świecka pielgrzymka…
Nasze umawianie się przynajmniej od roku na wypad do włoskiej restauracji, miało piękny finał w San Lorenzo w ramach trzeciej edycji Światowego Tygodnia Włoskiej Kuchni organizowanego w Polsce przez Ambasadę Włoch, Narodową Agencję Turystyki Włoskiej, Włoską Izbę Handlową i Włoski Instytut Kultury.
To historia jedzenia napisana z dużym poczuciem humoru, fenomenalna podróż przez włoskie i nie tylko smaki i lekcja szacunku do produktu oraz ludzi, których się karmi. Obowiązkowa lektura dla kulinarnych pasjonatów, w której opisy przepisów brzmią tak poetycko, że zamiast gotować z książki, chce się ją czytać…
Powstała w 2012 roku, w wyniku wprowadzenia w życie marzenia dwóch przyjaciółek: Madzi i Irenki . My trafialiśmy tutaj w różnych latach, ale kto raz trafił, to już nie rezygnuje.