Wątek “zęba drania” albo „zęba grzechu” w twarzy Chrystusa w rzeźbie Michała Anioła Pieta, czyli uzębienia z dodatkowym środkowym siekaczem to zagadka, której twórca nie wyjawił za życia. To słynne arcydzieło znajdujące się w Bazylice Św. Piotra w Watykanie powstało w 1500 r. kiedy Michał Anioł (Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni) miał zaledwie 25 lat.
Pieta, co w tłumaczeniu z włoskiego oznacza miłosierdzie, czyli dobroć i współczucie, a z łacińskiego litość lub miłość zgodną z powołaniem, wbrew uczuciom, które ma uosabiać, padła 21 maja 1972 r. ofiarą szaleńca, 33-letniego australijskiego geologa pochodzenia węgierskiego Laszlo Totha, który krzycząc “Ja jestem Jezusem Chrystusem zmartwychwstałym” uderzył ją kilkanaście razy młotkiem.
Przytaczam to wydarzenie, ponieważ dopiero po tym akcie wandalizmu współcześni znawcy sztuki przyjrzeli się rzeźbie bardzo dokładnie i odkryli anomalię anatomiczną w postaci dodatkowego, piątego siekacza w twarzy Chrystusa. We Włoszech w okresie renesansu nazywano taki ząb wspomnianym wyżej „zębem grzechu” lub „zębem drania” i pojawiał się w sztuce u demonów i postaci potępionych np. w ilustracjach Boticellego do „Boskiej komedii” Dantego.
Przy okazji warto przypomnieć bardzo ciekawy polski wątek związany z odrestaurowaniem rzeźby. Otóż poszukiwania najwierniejszej kopii doprowadziły do neoromańskiego kościoła Matki Boskiej Bolesnej w Poznaniu. Poznańska Pieta wykonana w Rzymie w 1900 r. z marmuru diamentowego i znajdująca się w ołtarzu głównym kościoła, stała się wzorem do odrestaurowania watykańskiej Piety, która po tym zdarzeniu i przywróceniu do pierwotnego stanu, zabezpieczona została szybą pancerną.
Wracając zaś do uzębienia Chrystusa to „ząb grzechu” jest jedną z form hiperdoncji, zwaną mesiodens. Jest to przypadłość niektórych ludzi, objawiająca się posiadaniem gratisowego siekacza pomiędzy jedynkami. Nasza Ela ze swojego zawodowego, stomatologicznego doświadczenia zaskoczyła nas opowieściami o przeróżnych wersjach uzębień z ich nadliczebnością i okazało się, że nie jest to wcale taką rzadkością!
Określenie „ząb grzechu” pojawiło się w dziele Michele’a Savonaroli – naukowca, lekarza, żyjącego na przełomie XIV i XV wieku, dziadka florenckiego reformatora Girolamo Savonaroli.
Symetria według klasycznych wzorców była w tamtych czasach fundamentem ideału piękna, a środkowy ząb ją niszczył i fizycznie odzwierciedlał brak duchowej łaski.
Marco Bussagli, rzymski uczony, eseista, współczesny historyk sztuki i profesor Akademii Sztuk Pięknych w Rzymie, postanowił zbadać tę ciekawostkę. Napisał książkę „I denti di Michelangelo” (Zęby Michała Anioła), która jest dogłębnym badaniem sztuki, medycyny i teologii. Bussagli jeździł na międzynarodowe konferencje stomatologiczne by omawiać temat hiperdoncji w sztuce, a szczególnie w twórczości Michała Anioła.
Otóż zauważył on, że wiele postaci, jakie wykreował w swoich dziełach Michał Anioł, posiada ów jeden ząb więcej i są to zawsze negatywne charaktery. Dlaczego w takim razie pięć górnych siekaczy posiada Chrystus i Jonasz? Marco Bussagli tłumaczy to w dość ciekawy sposób. „Ząb drania” jest według niego symbolem grzechu – stąd też jego występowanie w jamach ustnych negatywnych postaci. Na czym polega jednak wina np. proroka Jonasza? Otóż urodził się przed Chrystusem i jest w pewien sposób skalany grzechem, który może zmyć tylko Zbawiciel.
I właśnie w tym duchu tłumaczy Marco Bussagli „ząb grzechu” w ustach Zbawiciela – miał on symbolizować wzięcie przez Chrystusa wszystkich grzechów ludzkości na siebie i chociaż brzmi to logicznie i wiarygodnie, to tak naprawdę nigdy nie będziemy pewni intencji Michała Anioła…
Przypisy
- http://www.stefaniazolotti.it/il-dente-bastardo-della-pieta-michelangelo/
- https://www.studioassociatodiodontoiatria.it/pagine-di-storia-odontoiatrica/
- https://pl.aleteia.org/2017/03/21/dlaczego-michal-aniol-wyrzezbil-jezusowi-zeby-drania-niezwykla-zagadka/