Włosi to bardzo pomysłowy naród, potrafią sprzedać wszystko. W Wenecji Julijskiej, w prowincji Udine, w regionie Friulia znajduje się malutka, licząca niewielu ponad 300 mieszkańców, wioska Ariis. To tam właśnie mieszka i prowadzi swój bar „Kyrie Eleison” dwoje pomysłowych Włochów Consuelo Bervilacqua i Fernando Gallici. Bar jest bardzo oryginalny i ma swoją historię, ale w tym miejscu chcę opowiedzieć o czymś innym.
Wyobraźcie sobie, że jest grudzień, czas zimowego przesilenia, pełnia księżyca, a wy wyposażeni w specjalne siatki znajdujecie się nad brzegiem rzeki Stella, spowitej mgłą. Mgła jest czyściutka i gęsta niczym rozpylona wata cukrowa, a wy próbujecie ową mgłę pochwycić. Brzmi absurdalnie? Trochę tak. Ale jest to obrazek jak najbardziej prawdziwy. Właśnie tak zbiera się „La Madre Di Tutte Le Nebbie” („Matkę wszystkich mgieł”). Zbiera się ją w określonych miejscach. Jest tylko czternaście takich punktów usytuowanych nad brzegiem Stelli. Volton ma mgły, które są utworzone w warstwach o różnych temperaturach: ciepłe, które się unoszą i zimniejsze, które opadają. W Barbarighe mgła unosi się ruchem obrotowym na wysokość około osiemdziesięciu centymetrów i każdy, kto w niej brodzi ma nogi zanurzone w białym dymie i nie wie po czym stąpa. Mgła Fossalat rozwija się wzdłuż fosy i przyjmuje kształt nieruchomych kolumn. Natomiast, kiedy mgła pojawia się w Ogrodzie Willi Pertoldea, gdzie w przeszłości zatonęła w bagnie dworska kaplica, okoliczni mieszkańcy słyszą odległe dzwonienie dzwonów. Każda mgła jest inna…
Po zebraniu mgła przechodzi fazę „nebbiaggio” (skraplania) za pomocą specjalnej maszyny, wymyślonej, stworzonej i opatentowanej przez Consuelo i Fernanda, a następnie jest pakowana do puszek. Rocznie „produkowanych” jest od 1000 do 5000 puszek, w zależności od tego czy zbiory są bardziej, czy mniej udane. Mgła w puszce jest sprzedawana on-line nie tylko we Włoszech. Okazuje się, że najwięcej zamówień zagranicznych napływa z USA i Wielkiej Brytanii. Szczególnie może dziwić ten drugi kierunek, w końcu Brytyjczycy mają własną mgłę. Inicjatorzy akcji śmieją się: „Kupują, bo nasza mgła jest czystsza”.
Pewnie zastanawiacie się po co komu mgła i w dodatku w puszce. Wygląda to trochę tak jak sprzedaż Pałacu Kultury. Tak naprawdę cała akcja może jest niezwykła i dziwna, ale ma szlachetny cel. Pomysłodawcą był malarz/artysta Giorgio Valentinuzzi, który we współpracy z Urzędem Miasta chciał w ten sposób promować region. Środki ze sprzedaży przeznaczone są na renowację starego kościoła w Ariis i dla najbardziej potrzebujących parafian. W puszce oprócz mgły znajduje się „niespodzianka”: może to być mapka z zaznaczonymi miejscami, w których dokonano zbiorów, broszura/przewodnik z informacjami o regionie, garść soli ze starego magazynu w Ariis. Nową inicjatywą jest garść ziemi, po której stąpała Lucina Savorgan Del Monte i jej ukochany Luigi Da Porto, „prawdziwi” Romeo i Julia. A wszystko to za jedyne 3,50 EUR. Ponieważ jest to akcja charytatywna można płacić więcej.
Przypisy
1. https://www.ilgiornale.it
2. https://messaggeroveneto.gelocal.it
3. https://incontemporanei.it
1 komentarz