To będzie emocjonalny wpis. Z góry przepraszam za egzaltację, ale inaczej nie potrafię.
Drzewa…. Zawsze mnie wzruszały. Zawsze widziałam w nich żywe, czujące istoty… dające nam tyle dobra, służące sobą od początkowej chwili istnienia, dostarczające nie tylko tlenu, ale i owoców, kwiatów, liści i samego drewna… Istoty, które dla nas zostały stworzone i dla nas poświęcają swoje życie…
Wg dawnego greckiego mitu, drzewo oliwne to dar bogini Ateny dla ludzkości. Atena rywalizowała z Posejdonem, który podarował ludziom źródła – ze słoną wodą, więc nieprzydatne (inne teksty podają, że darem Posejdona był rumak). Atena podarowała sadzonkę oliwki, która zamieniła się z czasem w drzewo i w rezultacie przyczyniła się do bogactwa mieszkańców Peloponezu i dalej – całego basenu Morza Śródziemnego. Oliwa nazywana bywa „płynnym złotem”, drzewo oliwne wykorzystywane jest na wiele sposobów. Jego liście są wiecznie zielone, nigdy nie zmieniają barwy.
Stały się symbolem obfitości i pokoju – do Arki Noego po biblijnym potopie powróciła gołębica z gałązką oliwną w dziobie – jako znak przymierza zawartego między Bogiem i człowiekiem. W samej Biblii drzewo oliwne wymienione zostało ponad 100 razy i jest jedną z sześciu roślin, jakie Bóg obiecał Izraelitom w Ziemi Obiecanej. Wieńcami oliwnymi ozdabiało się zwycięzców olimpiad i wojen.
By uzyskać 1 litr oliwy potrzeba ok. 7 kg owoców. Najlepsza jest oliwa tłoczona na zimno extra vergine, a już najszlachetniejszym rodzajem jest ta pozyskana z mieszanki owoców dojrzałych i jeszcze zielonych. Sama roślina nie ma prawie żadnych wymagań: musi być tylko ciepło i słonecznie, bez trudu znosi nieurodzajne, kamieniste gleby. Wytrzymałość zawdzięcza bardzo rozwiniętemu systemowi korzeniowemu. Drewno odporne jest na próchnienie.
Młode drzewko zaczyna owocować po ok. 5 latach. Największą wydajność mają drzewa ok. 40-letnie (inne źródła podają, że 140-letnie). Owocki są wrażliwe na ściskanie, dlatego zbiór odbywa się przy pomocy specjalnych grzebieni lub po prostu strząsa się oliwki na podłożoną wokół drzewa płachtę. Zbiory rozpoczyna się mniej więcej w listopadzie.
Porada praktyczna, czyli jak czytać etykiety na butelkach z oliwą. Extra vergine – najszlachetniejsza, dziewicza, z pierwszego tłoczenia na zimno; doskonała do jedzenia na surowo. Jest niefiltrowana, naturalnie mętna. Vergine – z drugiego i trzeciego tłoczenia, niezła, nadal nierafinowana, mniej aromatyczna. Po prostu olio d’oliva – poddawana procesowi oczyszczania, bez smaku i wyrazistego koloru, idealna za to do smażenia i duszenia potraw. I ostatni rodzaj – olio di sansa d’oliva. Jest to wytwarzana z wytłoków z oliwek, mocno rafinowana, bardzo uboga krewna tej dziewiczej.
Drzewo oliwne to szczególny przypadek. Mam w domu kilka przedmiotów przywiezionych z wakacji gdzieś nad Śródziemnym Morzem… Miseczki, deseczki do krojenia, wystrugany trochę niezdarnie wielbłąd… jakieś łyżki, widelce… Zawsze z wielkim podziwem przyglądałam się zdumiewająco ułożonym słojom drewna… twardego i wytrzymałego, jak rzadko. Oliwki oglądaliśmy chyba wszyscy i to w różnych krajach. Ci, którzy podróżowali do Grecji, południowej Francji, Chorwacji, Hiszpanii, Turcji, na Bliski Wschód, do Afryki Północnej wszędzie widzieli szarozielone, rozkrzewione, niewysokie drzewa… One towarzyszą ludziom od… więcej, niż zawsze! Zorganizowana uprawa drzew oliwnych miała miejsce już ponoć 5000 lat temu, a, podobno, na terenie Włoch znaleziono skamieniałe pozostałości przodka dzisiejszej oliwki. Badanie metodą węgla C14 dało zdumiewający wynik: 20 tysięcy lat!!!
Stare drzewa oliwne i gaje można oglądać w różnych miejscach basenu Morza Śródziemnego i stanowią one atrakcje turystyczne i pomniki przyrody. Dawne cywilizacje (Fenicjanie, starożytni Grecy, później Rzymianie) kolonizując nowe ziemie zabierali ze sobą sadzonki drzew oliwnych. Jeszcze dziś te ślady są zauważalne! Najstarsza oliwka w Portugalii ma 2850 lat. Na Krecie sędziwa oliwka ma 3000 lat, ale niektórzy twierdzą, że ok. 4000 lat. Opodal miejscowości Chania istnieje Muzeum Drzewa Oliwnego, w Turcji Muzeum Drzewa Oliwnego i Oliwy, w Sparcie Muzeum Oliwek i Drzew Oliwnych. Największe i najpiękniejsze gaje oliwne istnieją na Korfu od czasów, gdy wyspą władali Wenecjanie (XIV – XVIII wiek). W górach Libanu, w miejscowości Bechealeh, można oglądać prastary gaj oliwny. 16 drzew w nim rosnących ma ponoć ok. 6000 lat!!! I nadal owocują!!!
Wybierając się na koniec włoskiego buta przygotowywaliśmy się bardzo rzetelnie. Poznawaliśmy opisy miejsc, które zamierzaliśmy zobaczyć i właściwie nie potrzebowaliśmy żadnego przewodnika, bo wiedzę mieliśmy szeroką i ugruntowaną. Byliśmy oczywiście świadomi obecności starych gajów oliwnych, ale… to, co zobaczyliśmy, jednak przerosło nasze wyobrażenia.
W Apulii rosną miliony drzew oliwnych, z których 15000 ma ponad 100 lat. W tej liczbie ok. 5000 drzew uważanych jest za dziedzictwo narodowe.
Wracaliśmy z Ostuni do Bari. Mijający dzień dostarczył nam wielu wzruszeń, byliśmy szczęśliwi, pełni wrażeń czekających na uporządkowanie gdzieś w księdze pamięci i zmęczeni. Wielka, granatowa chmura nadciągała od strony Bari i zastanawialiśmy się, czy uda nam się ominąć ulewę, czy jednak nie. I wtedy naszym oczom ukazały się. Wielkie, majestatyczne, stojące cicho… Zapadający przedwcześnie zmierzch już kładł się miękkimi cieniami, a one sobie stały, niewzruszone, nieczułe na to, kto je ogląda i podziwia… Prastare drzewa oliwne! Tak niezwykłe, że aż nierealne.
– Ach! – wyrwało się z kilkorga ust. Wojtek zwolnił, by chociaż przez szybę, chociaż przez chwilę móc je dotknąć spojrzeniem. Nie można było się zatrzymać… Najpiękniejsze sady oliwne, jakie widziałam w życiu, zostały gdzieś pod powiekami jako kilka zapisanych kadrów… pięknych obrazów, tak niezwykłych, że teraz nawet nie bardzo wierzę, że one tam były naprawdę! Grube, sękate pnie… poskręcane w dziwnych konwulsjach, guzowate i pełne zastanawiających narośli, nieregularne i wykrzywione… Jak zdumiewające, surrealistyczne rzeźby… I korona ciągle zielona, płodna, szumiąca gałązkami, jakby na przekór istnieniu czasu, mówiąca wszem i wobec: jestem! trwam! Ile lat mogły mieć te drzewa? Czy to były te, o których wcześniej czytaliśmy, słynne ulivi monumentali, które mają ok. 3000 lat??? Bardzo możliwe!!! Te – dziś monumentalne – oliwki zasadzone zostały jeszcze przez Messapiów, władców tej ziemi jeszcze przed nastaniem epoki starożytnych Greków (ok. II tysiąclecia przed naszą erą! ). To bardzo dziwne doświadczenie… patrzeć na rośliny, o które dbali ci, co dawno już zaginęli w pomrokach dziejów… A może zasadzili je dawni Grecy, gdy kolonizowali południe Włoch ok. 700 – 600 roku p.n.e. ? A może starożytni Rzymianie, którym ulegli Grecy??? To jakieś doznanie z pogranicza mistycyzmu… O czym można myśleć, gdy widzi się coś takiego??? Czymże jest CZAS? A CZŁOWIEK w tym czasie? Jak nic nieznaczącym jest pyłkiem wobec takiego oliwnego drzewa? Jak tu nie pochylić kornie głowy wobec takiego majestatu? Nic dziwnego, że drzewo oliwne miało tak znaczącą rolę w kultach tylu religii… Uważano je za święte i jestem w stanie to zrozumieć.
W Locorotondo, w maleńkiej, „przydomowej” galerii sztuki naszą uwagę zwróciły piękne monochromatyczne obrazy i grafiki przedstawiające prastare oliwki. No cóż, „modelki” były na wyciągnięcie ręki:) Ktoś wcześniej sfotografował okładki albumów ze zdjęciami tysiącletnich drzew oliwnych… na szczęście takie albumy istnieją!!!
By móc nazwać drzewo ulivo monumentale, muszą być spełnione określone warunki. Średnica pnia mierzona na wysokości 130 cm nad ziemią musi być nie mniejsza niż 100 cm. Zdarzają się egzemplarze, do których objęcia potrzeba kilku dorosłych osób! Pień powinien mieć nieregularne kształty, najlepiej rozczłonkowanej spirali. I, oczywiście, drzewo musi rodzić owoce!
Współcześni Apulijczycy czują wielką estymę i podziw dla tych drzew. Są z nich dumni. Co roku organizowany jest konkurs na najbardziej zdumiewającą oliwkę!!! A po gajach oliwnych organizowane są spacery, by turyści mogli zobaczyć te cuda natury bez wchodzenia w konflikt z właścicielami plantacji.
Nareszcie! Znalazło się miejsce nieopodal oliwnego gaju, gdzie można było się bez przeszkód zatrzymać. Za nami przystanęła Joasia ze swoją ekipą. Pospiesznie wyskoczyliśmy z samochodów i pobiegliśmy do drzew. W ruch poszły smartfony, aparaty fotograficzne i tablety… Czasu było mało, czerwona ziemia oblepiała podeszwy butów… pewnie po niedawnym deszczu. Była spulchniona, jakby świeżo przeorana… Być może niedawno pracowała tu jakaś maszyna napowietrzająca glebę… Podbiec do takiej oliwki… objąć ją ramieniem i w zapadlinę kory wyszeptać tajemne słowa… Jak nie ulec wzruszeniu, gdy stoi się przed takim świadkiem historii? Czyje ręce cię zasadziły? Czyj codzienny trud nie pozwolił ci przepaść w minionych latach? Czego byłaś świadkiem? Jakie historie toczyły się w zasięgu twojego cienia? Twojej korony? Chcieliśmy zamknąć w naszych aparatach wszystko, co możliwe. Fotografowaliśmy z różnych stron, z bliska, daleka, od dołu, z boku… Ciągle było nam mało…
Gdy po powrocie z wyjazdu oglądałam zdjęcia starych apulijskich oliwek, to doszłam do wniosku, że te „nasze” mogły mieć ok. 1000 lat. Były powyginane, z guzami i naroślami, z dziwnymi dziuplami w środku… Trochę żałujemy, że nie był to spokojny spacer w oliwnym gaju, gdzie zaistniałaby przestrzeń do refleksji, przemyśleń… Trudno! Dobrze, że jednak mogliśmy choć przez chwilę cieszyć się towarzystwem starych drzew!!! Postanowiliśmy sobie, że przy okazji kolejnego pobytu w Apulii wykroimy trochę czasu na niespieszny spacer po gaju oliwnym…
Niestety nic z tego. Powody są dwa…
Po pierwsze koronawirus. No cóż, pokrzyżował plany chyba wszystkim mieszkańcom tej planety… Nam też. Już wiemy, że w maju 2020, tak, jak planowaliśmy, nie zobaczymy pięknej Apulii. A więc nie zrobimy spaceru w gaju oliwnym… Również dlatego, że… wielu gajów już nie ma!
Problem istnieje od kilku lat.
Już w 2010 roku były pierwsze sygnały… Drzewa oliwne zaczynały chorować, usychać… Naukowcy wzięli się do pracy i stwierdzili, że powodem masowego usychania drzew jest Xylella Fastidiosa, bakteria powodująca chorobę. Niestety, niestety, nie ma sposobu, by ją pokonać. I tu zaczyna się wielki dramat ApuliiI!!! Region odpowiedzialny za produkcję 40 % włoskiej oliwy stanął wobec dramatu fizycznego unicestwienia tysięcy drzew oliwnych!!! „Wszystkie oliwki do wycięcia! Apulia na kolanach”, „Zamordowano duszę Apulii!!!” grzmiały tytuły prasowe.
Skąd wzięło się to paskudztwo?
Teorie są dwie. Pierwsza mówi o tym, że bakteria wydostała się ze Śródziemnomorskiego Instytutu Rolniczego w Bari, dokąd została przywieziona z Kalifornii na jakąś konferencję naukową, że sami naukowcy są odpowiedzialni za tę niewyobrażalną katastrofę. Druga mówi, że bakteria „przywędrowała” wraz z jakimiś roślinami ozdobnymi z Kostaryki via Rotterdam. Za oceanem znana była od dawna. Gromy się sypnęły na Unię Europejską, która nie dość dobrze zabezpiecza unijne rynki i granice przed przenoszeniem chorób i szkodników!
W 2013 roku już 40% drzew było zakażonych. W ciągu 5 lat choroba dotknęła 770 tysięcy hektarów gajów oliwnych, na których rosło 10 milionów drzew. Straty przekroczyły miliard euro. Wycięto 3 tysiące drzew, 20 milionów pozostawiono. Wycinać należy zakażone drzewo i wszystko wokół w promieniu 100 m. Bakteria zagraża również migdałowcom i drzewom cytrusowym.
W 2014 roku produkcja oliwy spadła o 40%.
Na początku 2015 roku wg szacunków, chorych było już prawie milion drzew!
W 2016 roku, idąc za postanowieniami Unii Europejskiej, utworzono dwie strefy: buforową (niebieska) i ograniczającą (pomarańczowa) odpowiednio o szerokości 10 i 20 km. Celem utworzenia tych stref było odizolowanie zakażonego krańca Południowych Włoch i zatrzymanie przenoszenia się choroby dalej na północ.
Niestety, pomimo takich środków zaradczych, w 2018 roku ogniska choroby zanotowano we Francji (Korsyka, Prowansja), Hiszpanii i w Portugalii. Strefa drzew do wycięcia w Apulii to milion hektarów!!!
Do obrony oliwnych gajów ruszyły rzesze ochotników, autorytetów, ekologów, ludzi sceny, ludzi kultury… Od 2014 roku krąży w sieci petycja adresowana do UNESCO, by uczynić z apulijskich pradawnych gajów dziedzictwo przyrodnicze ludzkości… Na razie nie udało się tego zrobić.
Sytuacja jest złożona. Znikanie wielkich gajów oliwnych, całych plantacji, to nie tylko sprawa zbrodniczej bakterii Xylella Fastidiosa… Owszem, choroba istnieje… bakteria istnieje, ale…
Wielu zastanawia się, dlaczego problem przybrał takie rozmiary? Przecież oliwka, to nadzwyczaj odporna roślina, rosła tu sobie spokojnie przez tysiące lat… Bakteria znana była od dawna, spokojnie współistniała z drzewami… więc?
Obumieranie, usychanie drzew to nie tylko Xylella. To również wyjałowienie gleby, stosowanie w nadmiarze herbicydów, fungicydów, wszystkich chemicznych środków tzw. ochrony roślin…(Glifosat!!!) Ochrony, która w rezultacie spowodowała klęskę. Stosowanie herbicydów, pozbawiane gajów oliwnych towarzystwa trawy i innych mniejszych roślin, naturalnie obecnych tu od zawsze, doprowadziło do drastycznego zubożenia gleby. Nie ma już w niej wielu ważnych dla drzew minerałów i składników odżywczych.
Inna sprawa to choroby grzybowe. Jest grupa naukowców, którzy twierdzą, że przyczyną usychania oliwek jest grzyb, który roznosi się na niedezynfekowanych narzędziach do przycinania drzew.
Do tych trzech plag dołącza się kolejna: chciwość człowieka!!! Plantatorzy, zaślepieni wysokością rekompensat z kasy Unii Europejskiej, zbyt łatwo dali się przekonać do wycinki i zaprzestali walki. To często starzy ludzie, nie mają już siły, by przeciwstawić się decyzjom unijnym.
Do tego dochodzi… kradzież! Tak, tysiącletnie oliwki są wycinane w celu pozyskania drewna i sprzedania go na czarnym rynku… Obrzydliwa, ludzka chciwość!!! To drewno jest cenne, twarde, z pięknymi słojami… Straty poniesione w wyniku kradzieży drewna przekroczyły już 300 milionów euro!!! (dane z 2013 roku).
Jest również coś takiego, jak walka polityczna… Zwykłe przepychanki między władzami lokalnymi, centralnymi, a unijnymi… Trudno to zrozumieć, ale rezultat jest widoczny: plantacje oliwek znikają… Lokalni plantatorzy podejrzewają spisek innego kalibru: chodzi o zastąpienie upraw drzew oliwnych innymi uprawami (słoneczniki?) lub o pozyskanie terenów apulijskich do innych celów (Przemysł? Zabudowa pod tereny turystyczne?). Nie znamy całej złożoności problemu, różne siły cały czas monitorują sprawę. W pierwszych miesiącach 2020 roku oczekiwane jest (a może było, biorąc pod uwagę koronawirusa?) określenie dalszych działań UE w sprawie choroby drzew oliwnych na Południu Włoch.
Czy jeszcze kiedyś będziemy mieli możliwość zobaczenia ponad trzy tysiącletnich oliwnych gajów? Czy będziemy mogli pospacerować w cieniu pięknych, majestatycznych, tyle dobra niosących oliwek? Czas pokaże…
Nie chcę kończyć tego tekstu tak pesymistycznie. A więc garść dobrych informacji!
- Po czterech-pięciu latach od stwierdzonego zakażenia bakterią, drzewa (te, których jednak nie wycięto) zaczynają rodzić zdrowe owoce. Odradzają się jak feniks z popiołu!!!
- Skutecznym sposobem na bakterię jest mieszanka miedzi i cynku, którą wpuszcza się do gleby. Roślina pobiera ją korzeniami i w ten sposób niejako „zabezpiecza się od wewnątrz”.
- Dobry skutek przynosi szczepienie oliwek odporną na bakterię odmianą. O ile dobrze zrozumiałam, szczepi się stare drzewa.
- Apulia sadzi miliony młodych drzewek odpornych odmian. Na plony pozostaje poczekać kilka lat, ale jest to dobry znak!
Drzewa oliwne dopadła Xylella Fastidiosa. Ludzkość dopadł koronawirus… Czy świat się kończy?
MIEJMY NADZIEJĘ, ŻE NIE!!!
Aktualizacja 2020-10-07
W bieżącym roku, po dwóch latach oczekiwań, po raz pierwszy dokonano zbioru oliwek z drzew posadzonych na miejscu prastarych oliwnych sadów wyciętych z powodu ataku bakterii Xylella Fastidiosa.
Uczonym udało się wyhodować dwie odmiany odporne na bakterię: Favolosa i Leccino. Tegoroczny zbiór obejmuje drzewka odmiany Favolosa.
Szacowana ilość oliwek pozyskanych z hektara to 100-120 kwintali (wobec 170-200 pozyskiwanych ze starych drzew). Zbiory będą więc skromniejsze, ale mówimy o młodych drzewkach, które z roku na rok będą rodziły więcej owoców. Jakość tłoczonej oliwy jest znakomita. Plantatorzy z Salento nareszcie patrzą w przyszłość z nadzieją!!!
Przypisy
1. https://www.obozy-grecja.pl/Attractions/Details/55
2. https://kuchnia.wp.pl/muzeum-oliwy-z-oliwek-wciagajaca-historia-zlotego-nektaru-6273959770019457a
3. https://lente-magazyn.com/oliwa-tajemnice-plynnego-zlota/
4. https://bari.repubblica.it/cronaca/2019/08/27/news/puglia_olio_ulivi_resistenti_xylella-234452315/
5. https://www.itinari.com/pl/the-gold-of-apulia-e6a9
6. https://wyborcza.pl/1,75400,18042547,Naukowcy_zniszczyli_drzewa_oliwne_we_Wloszech_.html
7. https://www.avvenire.it/attualita/pagine/xylella-ulivi-tutti-da-abbattere-la-puglia-in-ginocchio
8. https://www.ladige.it/popular/ambiente/2019/11/24/lincubo-xylella-puglia-oltre-6-milioni-olivi-colpiti-non-si-trova-ancora
9. https://wyborcza.pl/1,75399,17677276,Poploch_i_katastrofa_we_Wloszech__W_poniedzialek_rozpocznie.html
10. https://www.byoblu.com/2020/02/27/xylella-in-puglia-la-verita-dietro-al-taglio-degli-ulivi-speciale-tgtalk/
1 komentarz