Wrażenia z całej naszej drugiej wyprawy do Apulii jaką odbyliśmy w dniach 3-12 maja 2022 r. zostały opisane na świeżo zaraz po powrocie i umieszczone na naszej stronie. Nie zawierały opisu zwiedzanych obiektów, bo to zostawiliśmy na jesienną prezentację, natomiast próbowały oddać nasze przeżycia, emocje, odczucia, których było mnóstwo.
Umówiliśmy się, że nie będziemy przedstawiać wyjazdu chronologicznie dzień po dniu, miejsce po miejscu jak za pierwszym razem, tylko bardziej wrażeniowo przeplatając np. opisy linii brzegowej, roślinności opowieściami o miastach, które zwiedzaliśmy i ciekawostkach na jakie trafialiśmy.
Do przygotowania prezentacji, która była naszą trzecią imprezą organizowaną w Klubotece, mieliśmy stosunkowo mało czasu, bo wszystkie wysiłki skierowane były na obchody piątych / szóstych urodzin Italomanii, a do przejrzenia i wybrania mieliśmy tysiące zrobionych przez nas zdjęć plus opracowanie tekstów. W dodatku przedłużały się problemy ze złamaną ręką Wojtka, który przygotowywał całą prezentację od strony technicznej…
Było więc siedzenie po nocach do ostatniej chwili i niepewność po szóstej wersji i kilku próbach generalnych i cięciach już indywidualnie w domu, ile tak naprawdę czasu nam to zajmie. Zajęło sporo, na pewno zbyt dużo i więcej niż przy prezentacji pierwszej wyprawy w 2019 r., ale też wyjazd był dłuższy, więc i wrażeń przywieźliśmy znacznie więcej. Prawdę mówiąc te nasze przygotowania były okazją do ponownego przeżywania całego wyjazdu.
Gości przywitała najpierw Madzia w imieniu Kluboteki, a potem Maja w imieniu Italomanii i przeszliśmy do prezentacji, a robiły to cztery osoby naprzemiennie i wiemy, że te różne narracje były bardzo dobrze odebrane. Były nawet głosy, że wszyscy uczestnicy powinni zabrać głos, ale nie jest to takie proste, bo np. problemy zdrowotne uniemożliwiły udział kilku osób.
Na sali czekały na gości nasze wypieki: babeczki Mai, sernik Eli i szarlotka Franka, z którą niedawno ujawnił się imieninowo i zamówiliśmy ją na prezentację.
Naszym opowieściom, tak jak podczas urodzin, towarzyszyły obrazy wiszące na ścianach w ramach artystycznej akcji wymyślonej przez Maję „Namaluj mi Włochy”. Maja podkreślała, że jedna ściana wypełniona jest szczególnymi akwarelami namalowanymi przez osobę spoza Kluboteki, ale kibicującą Italomanii, ponieważ powstały na podstawie naszych zdjęć, a jedna akwarelka jeszcze w trakcie naszego pobytu. Na dwóch z nich powtarza się wątek gąsiorów do wina, o których później była krótka osobna opowieść w trakcie prezentacji.
Beatka wymyśliła konkurs z nagrodami na uważne słuchanie i ogłosiła go na początku spotkania, a na końcu padły trzy pytania:
- Jak nazywają się gospodarstwa rolne w Apulii? – Masserie
- Gdzie przeżyliśmy potop? – w Monopoli
- Z czego słynął święty Mikołaj Pielgrzym? – śpiewał całymi dniami Kyrie Elejson
Gościom udało się odpowiedzieć na wszystkie pytania i otrzymali nagrody przygotowane przez Beatkę, a były to: roślinka nieśplika wyhodowana z pestki przywiezionej z Mattinaty oraz wieszak i podkładka z włoskimi motywami wykonane własnoręcznie przez pomysłodawczynię konkursu.
Beatka zachęcała też do nabycia pod choinkę i nie tylko, książki „Ponte Vecchio” Marii Maliny Lampone polecanej w naszej Czytelni, w promocyjnej cenie 19 zł, która to książka oparta jest na faktach i oczywiście opowiada historię związaną z Włochami, z Florencją gdzie znajduje się słynny tytułowy Stary Most. To historia romantycznej lecz trudnej miłości. Książka cieszyła się powodzeniem, a potem zebraliśmy świetne recenzje po lekturze i zachęcamy do jej nabycia za naszym pośrednictwem, bo nakład jest już wszędzie wyczerpany.
To co nas cieszy to zabawne komentarze gości, momenty wywołujące wybuchy śmiechu w trakcie spotkania, np. w pewnej chwili obraz wyświetlacza zrobił się czarny i Wojtek zorientował się, że jednej z prezenterek udało się usiąść na pilocie obsługującym ekran i w ogóle tego nie poczuła…
Pod koniec spotkania padło pytanie z sali: to gdzie następnym razem? Oczywiście mamy sporo pomysłów i już szykujemy się do Włoch na wiosnę, ale wąskim gardłem, które doskonale zna Beatka zajmująca się tym tematem, jest znalezienie kwater z dostępem do kuchni w rozsądnych cenach i dla tak dużej grupy osób.
Po zakończonej prezentacji dostaliśmy brawa, a Madzia dziękując nam i wręczając włoski zestaw prezentowy w imieniu Kluboteki, powiedziała o nas coś bardzo miłego: „Porywają, po prostu porywają!”.
Jeszcze w sali i w ciągu następnych dni zbieraliśmy gratulacje i podziękowania za piękne zdjęcia z wyprawy i za wiele ciekawych wątków nieznanych dotąd słuchaczom.
Zdjęcia z naszego wyjazdu, oprócz relacji z wyprawy, można też obejrzeć w zakładce Galerie.
2 komentarze