Italianista Jarosław Mikołajewski, z poetycką czułością, wręcz miłością i Paweł Smoleński z reporterską, pionierską wnikliwością stworzyli niezwykłą, pełną głębokiego humanizmu opowieść o złożonej, barwnej naturze sycylijskiego świata i sycylijskiej duszy pełnej kontrastów i metafor.
Bogata treść książki wypełniona jest niezliczoną ilością opisywanych kontrastów. Imigranci, turyści i miejscowi, święci i prostytutki, mafia i praworządność, polityka i seks, zamierzchłe czasy z wzniosłą historią pełną znaczeń i codzienność pachnąca zupą rybną, kontemplacja poezji, świetnego wina i hałas ulicy.
Znana nam italianistka Julia Wollner, członkini kapituły Nagrody Literackiej im. Leopolda Staffa, którą zainicjował Jarosław Mikołajewski, zapytała swojego serdecznego przyjaciela posiadającego ogromną wiedzę o włoskiej historii, kulturze i poezji: Czego metaforą jest Sycylia? W tym pytaniu odniosła się do słynnego powiedzenia sycylijskiego pisarza Leonarda Sciascii, że Sycylia jest metaforą. Jarosław Mikołajewski odpowiedział: Jest metaforą, bo nie jest dosłownością. Jest metaforą, bo jest esencją, samym zagęszczonym sensem. Nie wyczerpuje się w swoim byciu.
Jarosław Mikołajewski opisując sycylijskie realia sięga do źródeł rozmawiając m.in. ze swoim przyjacielem, sycylijskim pisarzem Andrea Camilleri, który w Italomanii ma swój klub wielbicieli jego kryminalnej serii o komisarzu Montalbano. Rozmowa z Camilleri jest wstępem do rozmów z wyjątkowymi ludźmi – poetami, dziennikarzami, ludźmi biznesu, kultury i polityki, zarówno tymi, którzy na Sycylii są od dziesiątek lat, jak i tymi, którzy dopiero tam przypłynęli w poszukiwaniu lepszego życia.
Najstarszą pamięć żywą, którą wciąż widzi niewidzącymi od kilku lat oczami, ma Andrea Camilleri, pisarz. Spośród żywych on właśnie pamięta Sycylię najdawniejszą, sięga najdalej wstecz. Umarli Leonardo Sciascia, Vincenzo Consolo, Gesualdo Bufalino. Od lat nie żyje poeta Ignazio Buttitta. Camilleri właśnie skończył dziewięćdziesiąt lat. Urodził się w 1925 roku w Porto Empedocle na południu wyspy. Niedaleko Agrigento, gdzie mieszkał Luigi Pirandello. Kiedy wyjechał do Rzymu, miał dwadzieścia lat. Potem często wracał. Wciąż tkwi na Sycylii po uszy, bo większość swoich książek pisze w języku, jaki pamięta z dzieciństwa. W vigatese – od Vigaty, miasta, które wymyślił, a którego pierwowzorem jest Porto Empedocle.
JM
J. Mikołajewski, P. Smoleński, „Czerwony śnieg na Etnie”
Andrea Camilleri zmarł 17 lipca 2019 r. w wieku 94 lat, co Jarosław Mikołajewski odnotowuje w dalszej części książki.
Książka pełna zachwytów, ale i uzasadnionej krytyki, pełna humoru, ale też ironii, jest opowieścią o charakterze dzisiejszych Sycylijczyków, na których wpływ miały ludy żeglujące po Morzu Śródziemnym i przybywające na wyspę przez całe wieki z Europy i Afryki.
Pamiętam wrażenie, jakie robiła na mnie fizyczna różnorodność mieszkańców Lentini: to, że wśród ciemnych, rosłych Sycylijczyków oraz wśród Sycylijczyków także ciemnych, ale niskich co i raz zdarzali się Sycylijczycy jasnowłosi i błękitnoocy. Z wielką uwagą słuchałem opowieści o tym, iż przez Sycylię przeszły wszystkie etnie i nacje świata: Arabowie, Normanowie, Grecy, Galowie… Wszyscy.
(-) Tu, jak opowiada Francesco, nigdy nie było rasizmu, bo kolorowe twarze to sycylijska normalność. Gdy był małym chłopcem, mieszkał w niewielkim miasteczku na południowym wybrzeżu, między rybakami przybyłymi z Tunezji. Mówiło się o nich „kuzyni”, „wujkowie”, wspólnie biesiadowało.
JM
J. Mikołajewski, P. Smoleński, „Czerwony śnieg na Etnie”
Kilka osób z Italomanii pochłonęło już polecaną tutaj lekturę, a Maja napisała: Zachwycam się „Czerwonym śniegiem…”. Pozostało mi do końca ok. 100 stron i smutno mi, że zbliżam się do końca, bo lektura tej książki jest wielką przyjemnością. Cóż pocznę bez niej?
Premiera książki miała miejsce 3 marca 2021 r. w Wydawnictwie Czarne.
Przypisy
- Zdjęcie tytułowe – https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/czerwony-snieg-na-etnie
- https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/czerwony-snieg-na-etnie
- https://www.kierunekwlochy.pl/czerwony-snieg-na-etnie-nieprzecietna-ksiazka-jaroslawa-mikolajewskiego-i-pawla-smolenskiego-od-dzis-w-ksiegarniach
- https://lente-magazyn.com/jaroslaw-mikolajewski-pawel-smolenski-czerwony-snieg-na-etnie/
Zakreśliłam w tej książce maleńki fragmencik ( z Mikołajewskiego) Przytaczam go tu, bo wydaje mi się ważny w kontekście naszej wspaniałej Grupy:
“Dopóki każdy tłumaczy sobie świat po swojemu i nazywa jego tajemnice językiem własnych kołysanek, warto podróżować i poznawać. Kultywować w sobie święte podejrzenie, że wieloimiennym Bogiem jest jednoimienna ludzka natura, zagrzewająca do miłości bliźniego, do bycia razem z innymi, którzy są nami samymi”
Oj, Basiu!!! Jak pięknie przedstawiłaś tę książkę! Lepszej rekomendacji sobie nie wyobrażam!
Tak, zachwyciłam się! Ta lektura pozwoliła mi wrócić na moment na słoneczną, piękną Sycylię, ale wrócić w szczególny sposób, zajrzeć do głębi, gdzieś pod powierzchnię, poczuć to, co w sytuacji turystycznego wyjazdu jest niemożliwe do odkrycia… Te subtelne smaczki wyciągane poprzez przedstawienie ludzi, ich historii, zdarzeń, reakcji… To nie Sycylia z kolorowych widokówek, to Sycylia skomplikowana, czasem bolesna, czasem niepiękna, Sycylia prawdziwa! Taką mógł przedstawić tylko ktoś, kto ją nie tylko dobrze zna, ale przeżywa, czuje i nosi w swym sercu! A Jarosław Mikołajewski ma to wszystko, a do tego opisuje “z poetycką czułością” jak mówisz. Po raz kolejny przekonałam się, że Mikołajewskiego nie tylko warto, ale TRZEBA czytać, by dać sobie prezent, wzbogacić wnętrze, przeżyć coś szczególnego. Ta lektura pozostawia ślad…trwały!!!