Łódź z Italomanią bez IL VOLO
Przygodę z Łodzią, którą zawdzięczamy naszemu ulubionemu Il Volo i Januszowi, którego syn opracował listę największych atrakcji Łodzi, zaczęliśmy od Pałacu Herbsta i zgodnie z prognozami powitały nas ciężkie chmury i wiszący w powietrzu deszcz, który zresztą po wyjściu już nas dopadł, a Beatka założyła pelerynkę, która zrobiła furorę i którą potem nabywaliśmy w Tchibo.